Gra o honor

Zarząd Województwa Dolnośląskiego ogłosił konkurs na dyrektora Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy. Stało się to wbrew protestom środowiska teatralnego, także widzów legnickiego teatru. W protestach tych stawiano sprawę jasno: nie ma żadnego powodu, aby Jacek Głomb musiał w tym momencie kończyć swoją dyrekcję. Nie wyczerpała ona swoich możliwości artystycznych, teatr pod kierownictwem Głomba nie ma problemów, których naprawienie wymagałoby jego odejścia. Formalne zakończenie kadencji nie oznacza, że musi być zarządzony konkurs. Można było misję prowadzenia Modrzejewskiej powierzyć Głombowi dalej. Takiej decyzji od lokalnych władz oczekiwano. Najwyraźniej zabrakło im dobrej woli. O niekompetencjach w ocenie zarządzanych przez Urząd Marszałkowski instytucji kultury można by pisać jeremiady, ale jak wiadomo tylko mądrej głowie dość po słowie.

Mamy więc konkurs i musimy wobec tego faktu jakoś się opowiedzieć. Nie wiem, co zrobi Jacek Głomb. Domyślam się, jak bardzo dla niego przykra jest ta sytuacja. Naturalnym odruchem byłoby powiedzenie: róbcie sobie ten konkurs, jak tak bardzo chcecie, mnie to nie interesuje. Czasami jednak honor nie może brać górę w naszym postępowaniu. Może paradoksalnie właśnie dla honoru warto podjąć walkę, w której przeciwnik nie jest honorowy. Jacek zawsze znany był z tego, że walczył o Teatr Modrzejewskiej. Gdyby nie ta pasja, ten teatr nie byłby taki, jaki jest. Przystąpienie do konkursu przez obecnego dyrektora byłoby gestem symbolicznym, ważnym dla zespołu Modrzejewskiej i dla tych wszystkich, którzy go wspierają. W piłce nożnej, a wiem, że Jacek jest zagorzałym kibicem, mówi się o walce dopóki piłka jest w grze. Można ten mecz przegrać, ale nie zagrać w nim byłoby chyba większą porażką.

Nie wiem, co zrobi Jacek, ale wiem, co powinni zrobić inni, gdyby on zdecydował się wystartować w konkursie. Myślę, że zachowaniem absolutnie honorowym ze strony środowiska powinno być solidarne powstrzymanie się od uczestnictwa w tej imprezie. Jasne, że o takie gesty jest trudno, bo liczą się własne ambicje. Ale może w tym przypadku trzeba je pohamować. Ten konkurs nie jest po to, by wybrać nowego dyrektora Teatru Modrzejewskiej. On jest po to, by nie był dyrektorem Jacek Głomb. Tych, którym marzy się dyrektorskie stanowisko w Legnicy należy zapytać: chcecie je dostać dając się użyć w marnej rozgrywce?

1 001 odwiedzin

Dodaj komentarz

Oznaczone pola są wymagane *.