11.11. – co jest grane?

A gdyby tak po tych licznych marszach, śpiewach i innych atrakcjach związanych z obchodami stulecia odzyskania niepodległości zachciało nam się jeszcze uczcić 11 listopada w teatrze, to jakie mielibyśmy propozycje? Przegląd repertuarów prowadzi do dość zaskakujących wniosków. Może być zawiedziony ktoś, kto spodziewałby się, że tego dnia teatry będą dawać okolicznościowe premiery. Owszem, w paru miejscach pojawiają się nowe przedstawienia, choć nie są one oczywiste, jeśli chodzi o związek ze świętem. Na przykład Teatr Modrzejewskiej w Legnicy wystawia spektakl inspirowany Popiołem i diamentem Andrzejewskiego i filmem Wajdy. Dosyć przewrotnie, jeśli pamięta się, jak tam przedstawiono odzyskanie wolności, a też o

Czytaj dalej

Z życia teatralnego

Tydzień temu w sobotę w Lublinie poszliśmy z kolegą Łukaszem Drewniakiem oraz miłą Karoliną na Marsz Równości. Łukasz wydarzenie to celnie opisał w swoim felietonie na teatralny.pl, nie wspomniał tylko o jednym fakcie. W tym samym czasie, co odbywała się demonstracja, mieliśmy poprowadzić w ramach Festiwalu Konfrontacje debatę pod hasłem: Teatr w Polsce AD 2018. Co jest do myślenia? Jak Zagłoba, nie chwaląc się, jam ją zaproponował. Z jakichś powodów wydało mi się, że zaproszeni na festiwal artyści zechcą porozmawiać o tym, co ich boli, męczy, dręczy i co tam jeszcze czują jesienią tego roku. Do spotkania wszakże nie doszło,

Czytaj dalej

Kiedy zagrasz?

Wczoraj na scenie na Wierzbowej promocja książki pt. Zagram ci to kiedyś, na którą składają się rozmowy ze Stanisławem Radwanem przeprowadzone przez Jerzego Illga. Książka należy do tych, od których trudno się oderwać i właściwie pozostawia jeden tylko żal: jest za krótka (choć liczy ponad 500 stron). Bo chciałoby się jeszcze poznać, co ma Radwan do powiedzenia, dopytać, podrążyć. Trudno sformułować niebanalnie pochwałę Stanisława Radwana. W książce są tzw. kapsuły – wypowiedzi przyjaciół i współpracowników kompozytora, którzy wedle sugestii Jerzego Illga mieli w trzech zdaniach opowiedzieć o swoim stosunku do bohatera. Mało komu to się udaje w takim wymiarze, ale wszyscy

Czytaj dalej

Instytut Teatralny w sieci Bronisława Wildsteina

Znany bojownik walki o Polskę prawą i sprawiedliwą, Bronisław Wildstein, z opóźnieniem na łamach tygodnika „Sieci” odniósł się do listu w sprawie planowanego przez Ministerstwo Kultury konkursu na dyrektora Instytutu Teatralnego. List ten, jak wiadomo, podpisało ponad tysiąc osób, a nie, jak twierdzi Wildstein, ponad pół tysiąca. I znalazła się wśród nich nie tylko Rena Rolska, którą jako jedyną był łaskaw zauważyć, lecz cała rzesza ludzi teatru i kultury, reprezentujących zresztą różne świato- i teatropoglądy, także tacy, którzy sympatyzują z obecną władzą. Wildstein przypomina, że podobny list, choć z nie tak licznymi sygnatariuszami, powstał w obronie poprzedniego dyrektora IT, Macieja

Czytaj dalej

Teatr moralnego dna

„Drogi Ministrze Znam Pańską opinię, którą wystawił mi Pan w kwietniu br. Rekomendował Pan w niej, aby przedłużyć moją kadencję o dalsze 5 lat, bez procedury konkursowej. Opinii tej Marszałek Województwa nie wziął pod uwagę. Uważam to za skandal. Jestem polskim reżyserem, pracuję w polskich instytucjach artystycznych od 30 lat, podlegam jurysdykcji polskich Ministrów Kultury, którzy stoją na straży jakości i poziomu Sztuki Narodowej. Moją ‘małą ojczyzną’ – z wyboru – jest Warmia. Ale Ojczyzną Wielką jest polska Sztuka Teatralna i Filmowa… Czyżbyśmy dożyli powrotu do ‘rozdrobnienia dzielnicowego’ z XII/XIII wieku? Protestuję i proszę o ratunek… Nie dla siebie, ale

Czytaj dalej

Moje przygody z wojskiem

W Święto Wojska przypominają mi się moje spotkania z tą instytucją. Jako dziecko PRL-u nabyłem do armii zdecydowanie niechętnego stosunku. Widmo pójścia do wojska napawało mnie grozą tak jak chyba większość chłopaków, których na pierwszej komisji uznano za zdatnych do służby. Oddalał je wybór studiów, o tyle szczęśliwy w moim przypadku, że w latach 80. absolwenci Szkoły Teatralnej (dotyczyło to także kończących Wydział Wiedzy o Teatrze) byli zwalniani nawet z półrocznego szkolenia podoficerskiego. Ale nie ominęło nas studium wojskowe na III roku. Były to wspólne zajęcia z kolegami z Wydziału Aktorskiego (wśród których byli znani później artyści filmu, teatru i

Czytaj dalej

Blues Kory

Pamiętam ten słynny jej występ na festiwalu w Opolu. Był czerwiec 1980 roku. Tak mi świta, że już zaczęły się wakacje, które zwykle spędzałem u wujostwa w ich domu z dużym ogrodem na przedmieściach Koła. Skończyłem właśnie szóstą klasę szkoły podstawowej. Festiwal oglądałem w telewizji, bo wszyscy oglądali, choć naszą estradą pogardzałem. Edukowany na radiowych audycjach Piotra Kaczkowskiego za prawdziwą muzykę uważałem dokonania zespołów Pink Floyd, Genesis, King Crimson, Led Zeppelin i paru jeszcze, które grały na ogół długie i nieproste utwory. A wtedy w Opolu królowała Izabela Trojanowska z towarzyszeniem Budki Suflera. Popularność zdobył też Bananowy song kwartetu wokalnego

Czytaj dalej

One

– Już są, proszę popatrzeć – powiedział ni stąd, ni zowąd mężczyzna, który przechodził brzegiem morza, a ja stałem wpatrując się w dal. Rzeczywiście woda nabrała dziwnego, rdzawego koloru, tworzącego wrażenie, że to płycizna wyłoniła się pośród spokojnych fal. Gdy spojrzało się bardziej z góry, te niespotykane wcześniej plamy widoczne były właściwie wzdłuż całego brzegu. A jeszcze dzień wcześniej kąpałem się w morzu, ciesząc się, że woda była nadzwyczaj ciepła, jak to się rzadko zdarza w Bałtyku. Spędzam tu wakacje właściwie regularnie od lat i pamiętam, że kąpiel zwykle wymagała hartu ciała i ducha. W tym roku aura wyjątkowo zresztą

Czytaj dalej

Jeszcze w sprawie Instytutu Teatralnego

Być może w tych dniach sprawa planowanego konkursu na dyrektora Instytutu Teatralnego nie jest pierwszorzędnej wagi. Władze państwowe dokonują na naszych oczach dużo cięższego zamachu, niemniej przyszłość ważnej dla środowiska teatralnego instytucji domaga się również larum. Po zapowiedzi ogłoszenia konkursu nastąpiły dwa fakty. Opublikowano petycję z poparciem dla dyrektor, Doroty Buchwald, którą podpisało ponad tysiąc osób. Ważna w tym przypadku jest nie tylko liczba podpisów, ale także kto stanął w obronie. Śmiem twierdzić, że w naszym środowisku, które jest, jakie jest, niewiele spraw wywołałoby takie zjednoczenie. Na liście znajdziemy bowiem nazwiska kilkudziesięciu dyrektorów teatrów z całego kraju, wybitnych twórców (wśród

Czytaj dalej

Chorwacja

Ach, ci Chorwaci. Spodziewałem się, że nie wygrają finału. Nawet poczyniłem w tej sprawie zakład, ale nie mam satysfakcji, że wyszło na moje. Mistrzostwa świata zwykle nie zdobywają drużyny najfajniej grające, ale te, które są najskuteczniejsze (i nie myślę tu tylko o liczbie strzelonych bramek). W pamiętnym dla nas Weltmeisterschaft ‘74 najlepiej prezentowały się Polska i Holandia, a zwyciężyli Niemcy z RFN. Holandia zresztą mogłaby dostać honorowy tytuł mistrza świata za to, że trzy razy dochodziła do finału i nigdy jej się nie udało zdobyć złota. Zawsze jednak budzili zachwyt. W tym roku na grę w finale zasłużyła jeszcze Belgia,

Czytaj dalej