Trzy grosze w sprawie Trójki

W związku z aferą w Trójce muszę też wtrącić swoje trzy grosze. Pewnie dlatego, że z radiem tym czuję się związany całe życie. Nie będę tu snuł sentymentalnych wspominków, ile Trójce zawdzięczam. W ostatnich latach zresztą ten mój związek z nią przypominał małżeństwo z długim stażem. Na początku była miłość, teraz jest już bardziej przyzwyczajenie i świadomość, że nowe miłości trudno znaleźć. Oczywiście jak wszyscy ze smutkiem i zgrozą obserwowałem, co z Trójką się dzieje po wejściu „dobrej zmiany”. Można było oczywiście czynić zaklęcia, że dłużej klasztora, jak przeora, że radio mimo wszystko przetrwa. Możemy omijać trujące audycje i wybierać

Czytaj dalej