Po szkodzie? Przed szkodą?

Do licznych „sukcesów”, jakie osiąga miłościwie panująca nam władza, należy doliczyć to, co się stało w tym tygodniu na skromnym poletku, jakim jest teatr. Czasową zbieżność wydarzeń można by uznać za przypadek, ale jednak jest coś symbolicznego w tym, że w poniedziałek wreszcie skutecznie zwolniono Cezarego Morawskiego z dyrekcji Teatru Polskiego we Wrocławiu, a w piątek ma się odbyć premiera najnowszego spektaklu Moniki Strzępki w Starym Teatrze w Krakowie. W obu teatrach toczyła się swego rodzaju bitwa, w której z jednej strony występowała władza, a z drugiej znaczna część środowiska teatralnego. W obu bitwach władza poniosła porażkę. W przypadku wrocławskiego

Czytaj dalej

Nekrosius

Chyba pierwszy raz nazwisko Nekrosius usłyszałem od Andrzej Wanata, który wrócił z Festiwalu Kontakt w Toruniu i z uznaniem mówił o przedstawieniu Kwadrat Teatru Młodzieżowego w Wilnie właśnie w inscenizacji Eimuntasa Nekrosiusa. Był rok 1992. Wanat wtedy pisał w „Teatrze”: „Publiczność nasza powinna mieć wyrzuty sumienia wobec tego wielkiego reżysera, bo z powodu pychy albo niewiedzy zlekceważyła jego poprzednie w Polsce występy”. Rzeczywiście w 1986 roku były u nas pokazywane spektakle Nekrosiusa, m.in. słynny Pirosmani, pirosmani. Czasami tak bywa, że publiczność mija się z artystą – nie to miejsce, nie ten czas. Ale w latach 90. Nekrosius stał się już

Czytaj dalej

11.11. – co jest grane?

A gdyby tak po tych licznych marszach, śpiewach i innych atrakcjach związanych z obchodami stulecia odzyskania niepodległości zachciało nam się jeszcze uczcić 11 listopada w teatrze, to jakie mielibyśmy propozycje? Przegląd repertuarów prowadzi do dość zaskakujących wniosków. Może być zawiedziony ktoś, kto spodziewałby się, że tego dnia teatry będą dawać okolicznościowe premiery. Owszem, w paru miejscach pojawiają się nowe przedstawienia, choć nie są one oczywiste, jeśli chodzi o związek ze świętem. Na przykład Teatr Modrzejewskiej w Legnicy wystawia spektakl inspirowany Popiołem i diamentem Andrzejewskiego i filmem Wajdy. Dosyć przewrotnie, jeśli pamięta się, jak tam przedstawiono odzyskanie wolności, a też o

Czytaj dalej